Jak pokazują badania socjologiczne, w naszym kraju dochodzi do coraz większej ilości rozwodów. Wiele osób świadomie decyduje się na życie w pojedynkę tudzież w nieformalnym związku bez dzieci. Powstaje więc kolejna grupa docelowa, która również ma swoje potrzeby związanie z posiadaniem własnego mieszkania. Banki zauważają przemiany obyczajowo-społeczne i reagują na nie oferując ciekawe rozwiązania kredytowe zarówno dla rodzin, jak i dla singli. Kto jednak szybciej i łatwiej otrzyma kredyt hipoteczny: rodzina z dziećmi czy singiel?

Okazuje się, że banki priorytetowo traktują singli, nie zaś małżeństwa z dziećmi. Jak się okazuje, średnie zarobki singla to około pięciu tysięcy złotych. Przy czym trzeba pamiętać, że osoby żyjące w pojedynkę muszą dbać tylko o swoje utrzymanie. Małżeństwa w większości przypadków utrzymują również swoje dzieci. Koszty utrzymania singli są więc znacznie niższe niż rodzin z dziećmi. Z drugiej strony jednak małżeństwa są postrzegane przez banki jako znacznie bardziej stabilne finansowo. W tym przypadku spłata kredytu rozbija się na dwie osoby, nie zaś na jedną. Jeśli więc osoba samotna straci pracę – zarówno ona jak i bank może mieć problem. Jeśli jeden z małżonków zostanie bezrobotnym, drugi będzie zapewniał rodzinie stały dochód, a bankowi – stałą spłatę rat kredytu. Stabilność finansowa oraz znacznie większe zaangażowanie w spłatę długu przejawiają zatem przede wszystkim osoby będące w związkach formalnych.

Singiel jednak ma przewagę nad małżeństwami, ponieważ zarabia sam na siebie, nie ma na utrzymaniu dzieci. Bardzo często wynajmuje więc znacznie droższe mieszkania niż rodziny, które wolą mieć ciasne, ale własne mieszkanie, które spłacą możliwie jak najszybciej. Drugą kwestia to aspekt stricte marketingowy. Single stanowią powiększającą się grupę potencjalnych klientów, o którą warto dbać i kierować do niej konkretne produkty. Banki zauważyły, że sporo mogą zarobić na osobach żyjących w pojedynkę i całkiem nieźle zarabiających, dlatego też kierują do nich swoje oferty kredytów hipotecznych.